Odkąd biegam w słynnej odblaskowej bluzie z Decathlona czuję się jak choinka i jestem baaardzo widoczna – wszystkie samochody nagle zatrzymują się i przepuszczają gdy chcę przebiec przez ulicę 😀 

Nie dziwię się też kierowcom, że jeżdżą na pamięć – ja tak biegam! 😀 Jak tylko biegnę w stronę rzeki to tam skręcam – nie ważne, że jest ciemno a tam nie jest oświetlone dlatego wcale nie mam zamiaru tam biec tylko skręcić w inną stronę. Orientuję się jak już tam biegnę 🙂 W tym tygodniu już dwa razy się wracałam 😀 Nogi same mnie niosą na jedną z ulubionych tras 🙂

Drugi tydzień biegam według planu treningowego i biega mi się coraz lepiej. Wczoraj pierwszy raz poczułam, że to naprawdę się sprawdza – czułam się jak Bolt i nawet nie poczułam, jak przebiegłam niecałą dyszkę 🙂 Teraz jestem na najlepszym etapie – mam się po prostu rozbiegać, nie ważne w jakim tempie. Nie patrzę na zegarek jak biegnę, czas nie jest powalający ale tak ma być 🙂 W styczniu przyjdzie czas na treningi tempowe i szybkościowe – wtedy dopiero się zacznie 😀