Ponieważ aktualnie siedzę w domu kurując zapalenie krtani, w dużej mierze ominęło mnie szaleństwo dzisiejszych wyprzedaży. Ale i tak „black friday” „wyskakiwał” z telewizora, radia czy internetu. Nie skusiłam się na żadne internetowe zakupy więc nie mam się czym pochwalić 🙂 Ale do łez rozbawił mnie post na jednej z biegowych grup na FB i komentarze pod nim. Jedna z biegaczek pytała się jak wnieść do domu 2 pary butów do biegania i nową kurtkę aby mąż nie zauważył 😀 Odpowiedzi były obłędne 😀 Standardowe: wyjmij z pudełka i powiedz, że to nie nowe tylko dawno nie nosiłaś, ale też były i takie:

  • schowaj w pracy i przynoś codziennie po jednym bucie,
  • jedne w pudełku, bo okazja była a drugie w torebce, że niby nie istnieją. Kurtkę pod płaszcz,
  • wnieś jak będzie w pracy i zostaw w szafie, na pewno nie zauważy,
  • powiedz, że stare tylko dawno nie nosiłaś,
  • kurtkę i jedne buty na sobie, drugie w pudełku odwrócą uwagę od tego co masz na sobie,
  • jedna para na nogach, druga w moim przypadku wylądowałaby pod kocem w bagażniku albo w wózku córki na korytarzu przed drzwiami. Wniosłabym do swojej szafy jakby spał.

To tylko niektóre odpowiedzi, bo było mnóstwo. Warto zapamiętać, może się przydadzą choć ja póki co nie mam takich problemów 🙂 Mojemu M poczytałam te metody jak wrócił z pracy – stwierdził, że pozostawi to bez komentarza ale też był rozbawiony 😀