Dziś o świcie wyjazd na parę dni do Szczawnicy. Na miejsce dotarliśmy kolo południa, gdyż po drodze zwiedzaliśmy jeszcze Zamki w Niedzicy i Czorsztynie :) Po rozpakowaniu oczywiście spacer i „rozeznanie” w terenie :) Okazało się, że trasy do biegania, które wymyśliłam sobie w Częstochowie wyglądają zupełnie inaczej niż to sobie wyobrażałam. Będę musiała spontanicznie wymyślać nowe :)

Spacerkiem zrobiliśmy prawie 9 km i pomimo tego,że byłam zmęczona podróżą, spacerem i w ogóle niewyspana, gdyż w ciągu ostatnich kilku dni spalam zaledwie parę godzin, to jednak poszłam sobie pobiegać :) Co prawda przebiegłam aż 4 km :) ale dobrze mi to zrobiło :) Mnóstwo osób spaceruje i jeździ na rowerach ale nie widziałam nikogo biegającego :(

Jutro zamierzamy połazić po górach, ale mam nadzieję, że wieczorem będę miała jeszcze siły na bieg. Przyznaję, że jest to pierwszy urlop na który zabrałam buty biegowe i z nich korzystam :) I przyznaję, że mi się to podoba :) Zawsze sobie odpuszczałam bieganie na wyjazdach. Mam nadzieję, że siły pozwolą mi na kontynuowanie tej zmiany :)