W końcu dzisiaj mieliśmy prawdziwie wiosenny dzień po ostatnich niskich temperaturach i opadach deszczu. Dlatego między jedną pracą a drugą (zajęcia NW) postanowiłam pobiegać nie po bieżni mechanicznej jak to zwykle robię, ale pobiec sobie nad płynącą również tu Wartę. Mam godzinne „okienko” ale czasu na bieganie trochę mniej, bo muszę się jeszcze potem doprowadzić do „stanu użyteczności publicznej” 🙂 Było tak fajnie, że aż nie chciało się wracać! Cisza, spokój, słońce, śpiewające ptaki, szumiąca rzeka i ja 🙂 Kocham to 🙂 Udało się wybiegać nieco ponad 6 km. Zawsze to coś 🙂

Na zajęciach nordic walking też dopisała frekwencja – stawiło się 19 osób 🙂 Uczyliśmy się i doskonaliliśmy technikę NW, poćwiczyliśmy troszkę ale był też czas na zabawę 🙂 Było dużo śmiechu i wszystkim dopisywał humor – czuć w końcu tą wiosnę! 🙂