„Zielone światło” od lekarza – rany zagojone, mogę pomału wracać do aktywności fizycznej 🙂 Oczywiście organizm jeszcze potrzebuje troszkę czasu na dojście do siebie, obciążone w czasie ciąży mięśnie dna miednicy muszą się wzmocnić, a ja muszę im w tym pomóc 🙂 Na bieganie jeszcze jest za wcześnie. Zbyt szybki powrót do biegania po ciąży może powodować później nieprzyjemne dolegliwości i problemy zdrowotne. Tak więc słucham głosu rozsądku i nie wracam jeszcze na biegowe ścieżki, choć ciągnie mnie tam bardzo… Zaczynam powoli – od pływania 🙂 Dziś zaliczyłam pierwszą wizytę na basenie i jestem zaskoczona, że dałam radę pływać 🙂 Po 9 miesiącach „nic nierobienia” ze względu na ciążę zagrożoną (dozwolone tylko spacery:( ) spokojnie sobie pływałam, a obawiałam się, że popłynę na jedną stronę basenu i nie będę miała siły wrócić 🙂 Na razie nic mnie nie boli 😀 Jutro kolejne pływanie 🙂 Jest trochę kilogramów do zgubienia niestety… 🙁 Ale walczę 🙂