nnnnwwwwwwwwwww

Jakoś nie mogę „dojść do siebie” po 8 Biegu Częstochowskim. Przemarzłam i zmokłam tak, że najpierw dały mi do wiwatu zatoki i nie przespana noc z powodu bólu głowy. W niedzielę wyglądałam jak panda – takie miałam wory pod oczami :D W poniedziałek i wtorek niezbyt dobrze się czułam a od dzisiaj boli mnie gardło… :(

Ale dziś pogoda była świetna, tak więc prosto z pracy pognałam do domu, przebrałam się, zjadłam coś w biegu i pojechałam na pierwszy trening organizowany w ramach przygotowań do II Otwartych Mistrzostw Częstochowy Nordic Walking. Fajna sprawa – poćwiczyliśmy, pochodziliśmy, poznałam trasę zawodów. Cenne też  były uwagi od innych osób, które miały na celu poprawić moją technikę nordikowania. Te treningi mają odbywać się cyklicznie i mam nadzieję, że będę dawała radę brać w nich udział :)