Dotarłam do mety – medal jest mój!!! Wynik zupełnie inny niż planowałam ale o tym następnym razem. Dziś poznałam jak to jest biec maraton, całą otoczkę z nim związaną, całą paletę uczuć temu towarzyszącą, od radości po ból. I to mnie cieszy. Nie poznałam słynnej ściany ale nie żałuję Nie czuję się jak maratończyk bo maratonu nie przebiegłam tylko go pokonałam, czas też nie jest maratoński. Ale cieszę się, że spróbowałam
Najnowsze komentarze