Nordica ciąg dalszy 🙂 Dziś odbywały się zawody w Częstochowie w których tak jak w roku ubiegłym wzięłam udział. Trochę się tego obawiałam gdyż nie trenowałam nic pod kątem zawodów. Zapisałam się na trasę profesjonalną, 10 km, sędziowaną. Bałam się, że dostanę jakieś kartki bo będę gubić technikę przy szybszym chodzie. A to wstyd żeby instruktor takie kartki zbierał… Start był w samo południe a pogoda nie oszczędzała zawodników – upał i palące słońce. Trasa prowadziła w większości po Lasku Aniołowskim ale było trochę odsłoniętego terenu. 4 okrążenia po 2,5 kilometrowej pętli. Osobno startowali panowie, osobno panie a na końcu kijarze na trasie rekreacyjnej (5 km, nie sędziowana). Dzięki temu nie było tłoku i przepychania na trasie. Szło mi się fajnie. Pierwsze dwa okrążenia w towarzystwie sympatycznych dziewczyn z którymi przy okazji „popychałam pierdoły” 🙂 Później jedna trochę uciekła a później druga. Nie chciało mi się jej gonić tak więc potem szłam samotnie. W ogóle trochę się przerzedziło, peleton się rozciągnął 🙂 Wcześniej sędziowie nie zwracali na mnie uwagi, teraz już bardziej byłam widoczna 🙂 Ale okazało się, że moje obawy były bezpodstawne. Najpierw pochwaliła mnie pani sędzia, potem Marek a potem znowu pani sędzia mówiąc, że wiem o co chodzi w nordicu 🙂 Tak więc szłam bardzo zadowolona i usatysfakcjonowana 🙂 Na mecie dostałam medal, wodę i bułkę słodką, był też makaron z sosem. Stwierdziłam, że mogłabym przejść jeszcze jedno okrążenie bo fajnie mi się szło pomimo tego, że obtarł mnie but. Przy okazji wyszło, że buty w ogóle mam już zużyte i do wywalenia 🙁 Posiedzieliśmy sobie, pogadaliśmy ze znajomymi. M ciągnął do domu ale przekonałam go, żebyśmy jeszcze zostali. Zainteresowałam się w końcu swoim czasem – wydawało mi się, że przeszłam szybciej niż w ubiegłym roku. Sprawdziłam na internecie i faktycznie, byłam szybsza o 10 minut! Z niecierpliwością oczekiwałam na wyniki, żeby sprawdzić czy zegarek mnie nie okłamuje 🙂 W końcu wyniki pojawiły się ale tylko trzech pierwszych osób w kategoriach wiekowych. Pomyślałam, że zobaczę czy ktoś z mojego klubu będzie nagrodzony. Moje zdziwienie było ogromne, gdy okazało się, że ja też tam jestem! Zajęłam 3 miejsce w swojej kategorii wiekowej! Tak więc stanęłam na podium 🙂 2 miejsce zajęła dziewczyna, z którą szłam przez pół drogi 🙂 Pierwsza była Mistrzyni Polski i Europy Mariola Pasikowska. Miło było stanąć na podium w takim towarzystwie choć dzielą nas „lata świetlne” jeśli chodzi o nordic. Generalnie mój wynik nie jest porywający ale ja się cieszę 🙂 Po dekoracjach odbyło się losowanie nagród wśród uczestników. I znowu miałam szczęście, ponieważ wygrałam voucher na nocleg ze śniadaniem w hotelu Ibis. Całe szczęście w Kielcach a nie w Częstochowie 😀 Trzeba się więc rozejrzeć za jakimś fajnym biegiem w tamtej okolicy 😀